Sunday, August 26, 2007

PIH


6 comments:

Anonymous said...

..kurde, własnie ani na Piha ani na Killazów nie zdążyłem, a mi zależało ;/ ale i tak było dobrze ;)

Anonymous said...

z daleka wygląda jakby pił z gwinta :P

monnie love said...

* no ja się cieszyłam bo akurat jak przyjechaliśmy grał PIH a potem zaraz Killaz no i w zasadzie już mogłam jechać do domu ..
* no taka maniera trzymania mikrofonu, zresztą Gural tak samo

Anonymous said...

"nie płacz dzieciaaaaaaczku.." ;D

Anonymous said...

oo , też tu byłam ;D

monnie love said...

:] na tak pewnie z silesia

Profesjonalne statystyki odwiedzin